niedziela, 29 stycznia 2012

Domki z kart, które nie rozpadną się od trzepotu sowich skrzydeł (czy dmuchania złego wilka)

Domek z kart Eamesów.
Przeglądając zabawki w sklepach MUJI często zdarza mi się osowieć na widok cen niektó- rych z nich (nie wspominając już o takich zabawkarskich rarytasach jak produkty firmy Naef). Zdaję sobie sprawę z rozpiętości widełek cenowych zabawek, która ma prawo być równie zróżnicowana co przykładowo ceny samochodów (oczywiście w swojej skali) będąc wypadkową wielu czynników. Jednak ze względów stricte finansowych pomysł, ręczna robota, wysiłek włożony w wymyślenie i przetestowanie projektu wypadają blado w porównaniu z zabawkami opartymi na masowej produkcji i wytwarzanymi w krajach o taniej tzw. sile roboczej (choć nie zawsze - o czym będzie w następnym poście). Dodatkowo miesięczny budżet jest ograniczony i chociażby z racji tego część zabawek (tak jak i innych dóbr materialnych) bywa poza naszym zasięgiem.


Kartonowa sowa do złożenia (i pomalowania) od MUJI.

Jednakże ostatnim razem ze stanu osowienia wyrwała mnie nomen omen sowa. Kartonowa, niskobudżetowa sowa do składania. Kosztujący 25 złotych zestaw to ponad 100 elementów do wyciągnięcia z sześciu arkuszy częściowo poddanej recyklingowi tektury. Ciepła herbata, frajda z wyciągania i wtykania jednych modułów w drugie i narastająca ekscytacja wyłaniającego się ze złożonych podzespołów przestrzennego zwierzaka o rozpiętych szeroko skrzydłach nasunęła mi na myśl szereg innych zabawek opartych na tym wdzięcznym, bezklejowym systemie łączenia.

Limitowana świąteczna (2011) edycja białych składanych zwierzaków od MUJI.

Charles Eames obok zaprojektowania (wraz z żoną Ray) mebli, które stały się ikonami wzornictwa zaprojektował także bardziej skromny, ale równie intrygujący obiekt, a właściwie serię obiektów. House of Cards to zestaw kart, z których każda posiada sześć nacięć co umożliwia szybkie budowanie domów, wież czy innych przestrzennych konstrukcji. Uroda tych kart tkwi w zdjęciach, które Charles Eames określił jako zdjęcia dobrych rzeczy - fotografie warzyw, zwierząt, minerałów, faktur, czy zdjęcia przedstawiające codzienne czynności stanowią swoisty zapis wybranych memorabiliów z lat 50-tych. Rewers kart ozdobiony jest charakterystycznym w twórczości Eamesów znakiem gwiazdki (asterix).



Obecnie wciąż produkowanych przez Eames Office jest pięć zestawów kart. Oryginalny, dający początek serii, to zestaw 52 kart w pierwotnym (obecnie najmniejszym rozmiarze) zaprojektowany w 1952 roku. W latach 50-ych zestaw ten składał się z dwóch talii kart - jednej ze zdjęciami i drugiej z fakturami i wzorami z tkanin, które małżeństwo Eamsów kolekcjonowało ze swoich podróży po świecie.



Obecnie Eames Office wraz z nowojorską MoMą produkują wyłącznie zestaw, w którego skład wchodzi tylko talia kart ze zdjęciami (talia z fakturami sprzedawana jest jako osobny komplet). Z małej wersji powstała średnia stanowiąca wybór kart z obydwu talii. W 1953 powstał Olbrzymi Domek z Kart (Giant House of Cards). Na przestrzeni lat zostały wypuszczone także serie związane z konkretnymi wydarzeniami w historii - w 1970 na Światowych Targach w Osace specjalnie dla firmy IBM powstały talie kart, na których zdjęcia przedstawiały podzespoły komputerowe, natomiast w 1974 ze zdjęciami laureatów nagrody Nobla.

Do zestawu jest wprawdzie dołączony krótki opis z paroma przykładami jakie konstrukcje można przy pomocy kart zbudować, ale w swej istocie jest to typ zabawy, w której nie ma jednego narzuconego i właściwego podejścia. Cały urok tkwi w eksperymencie i pierwiastku aktualnej inspiracji czy przypadku.

Uniwersalne zabawki mogą znaleźć zastosowanie także w bardziej nietypowym środowisku - spacerując po ulicach Paryża natknąłem się na taką oto witrynę sklepową:


Poniżej znajduje się kilka przykładów zabawek, które podobnie jak karty Eamesa, czy kartonowe zwierzaki od MUJI, można łączyć poprzez wsuwanie jednych elementów w drugie.

Maison Plateform to mocno nawiązująca do kart Eamsów propozycja francuskiej firmy Razibus:



ShapeScapeS to konstrukcyjna zabawka zaprojektowana przez Petera Mayora w 2004 roku. Motto towarzyszące nazwie - Sculpture In A Box (Rzeźba w pudełku) - podkreśla jej podstawowe założenia. Zestaw ten ma za zadanie stymulować wyobraźnię przestrzenną i świadomość koloru. Moduły o organicznych kształtach i podstawowych kolorach można łatwo składać w przestrzenne formy zbliżone do dzieł amerykańskiego przedstawiciela sztuki kinetycznej, Alexandra Caldera. Figurki dobrze prezentują się na stole, ale także, podobnie jak prace Caldera, obiekty powstałe przy użyciu ShapeScapeS możemy podwiesić pod sufitem w postaci ruchomych mobili - jak w przypadku każdej dobrej zabawki - opcji zabawy jest więcej niż jedna.


Więcej info na stronie ShapeScapeS


PURO to, jak podkreśla producent (REMEMBER), czystość uproszczenia i redukcja do podstawowych elementów koła i kwadratu. 66 kolorowych elementów pasujących do siebie daje możliwość przestrzennej konstrukcji tego co tylko pojawi się w wyobraźni, albo w ramach przypadku.



Kidsonroof to holenderska firma założona w 2005 roku przez parę Romy Boesveldt i Ilya Yashkin (wraz z sprawdzającą się w roli testerów trojką dzieci). Jednym z flagowych projektów Kidsonroof jest Totem Tree. Zabawka ta pozwala na zbudowanie własnego drzewa życia - w zestawie znajdują się dwa ptaki, ptasi domek, jabłka do wieszania na gałęziach, a także grzyby rosnące wokół pnia. Drzewo można złożyć w przestrzenną formę, a po pewnym czasie zmodyfikować bądź rozłożyć i schować. Na kartonowych modułach nadrukowane są różnorodne faktury drzew, roślin, fragmenty tekstów. 170 elementów umożliwia zbudowanie drzewka na wysokość 70 cm i szerokość 60 cm. Całość wyprodukowana z tektury pochodzącej z recyklingu i biodegradowalnego papieru.


Seria Totem rozrosła się i w ofercie Kidsonroof znajduje się teraz spora i stosunkowo różnorodna gromada obiektów do złożenia z tekturowych elementów:



Habitadule Voyager to wielkoformatowe moduły umożliwiające zbudowanie statku kosmicznego, łodzi podwodnej, helikoptera... itd.


Powyższe przykłady stanowią jedynie wybrany i subiektywny przegląd zabawek konstrukcyjnych polegających na bezklejowym łączeniu odpowiednio naciętych elementów przez ich wsuwanie.

Jednak moim ulubionym wariantem - zawierającym w sobie pozostałe wymienione zabawki - wciąż pozostają eamesowe Domki z Kart,




a jak jest w Twoim przypadku?, znasz może inne interesujące zabawki tego typu?

__________________________________________________________________

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...