Konik bujany z jeźdźcem (18 x 12) |
Odwiedzając współczesne sklepy z zabawkami (zdarzają się na szczęście co raz częściej takie, których to nie dotyczy), albo szukając na prędce czegoś dla znajomych (czy dzieci znajomych) podczas frenetycznej jazdy z wózkiem po alejkach (hipermarketu), można dojść do wniosku, że nie zmuszanie do myślenia wdrożyły już dość dawno amerykańsko-chińskie koncerny z zabawkarskiego kręgu. Wciśnij guzik, a pstrokaty plastikowy kiczołek odtańczy skomplikowany układ (bo inny układ, elektroniczny, mu na to pozwoli). Zamigocze tysiącem barw, a za dodatkowe 4.99 kakofonia milusińskich dźwięków wzmocni nasze doznania.
Alternatywą bywa drewno i nie tyle zmuszanie, co zachęcanie do pomyślunku. Śliwa, grusza, czereśnia, jabłoń i wiele innych jego odmian i gatunków. Plus siła własnych łapek i wyobraźni.
Twórcą pięknych drewnianych zabawek mobilnych był projektant związany z warszawską Akademią Sztuk Pięknych - Jan Kurzątkowski (1899-1975). Interesowało go przede wszystkim meblarstwo i architektura wnętrz, ale być może fakt bycia cenionym pedagogiem skłonił go również w kierunku zabawkarstwa.
Ośrodek Wzornictwa Nowoczesnego Muzeum Narodowego w Warszawie posiada zbiór kilku pięknych zabawek jego autorstwa wykonanych w końcu lat 40. XX wieku. Flagowym nabytkiem jest Jamnik ultramarynowy poruszający uszami i merdający ogonem. W iluż ciekawych historiach brał udział? Tego nie wiem, ale czuję, że w większej ilości niż jego krewny, gadająco-jeżdzący jamniczek rasy plasticzanej z chińskim rodowodem. Moim osobistym faworytem jest jednak Konik bujany z jeźdźcem. Co też kłębi się w jego czaszce, nocna melancholia i zwątpienie? Emocje i uczucia raczej obce odlanym buźkom radosnych polipropylenowych kowbojów z uprzemysłowionego zachodu.
Fragment celnie charakteryzujący twórczość Jana Kurzątkowskiego (zaczerpnięty z katalogu towarzyszącego wystawie „Ale zabawki”, która miała miejsce w Muzeum Narodowym w Warszawie w czerwcu 2008 roku):
,,Przez wieki zabawki robiono z bardzo różnych materiałów. Od zawsze jednak bardzo popularne było drewno. Po pierwsze to tani materiał, po drugie można z niego zrobić dosłownie wszystko: od prostej figurki wystruganej z jednego kawałka po bardzo skomplikowane mechanizmy. A gdy doda się sznurek czy druciki, to taka drewniana zabawka ożywa - można ją ciąnąć, pchać, obracać, wprawiać w ruch wirowy. Porusza się, kręcąc uszami i ogonem jamnik w kropki i różowiutka świnka, buja się pyszny amarantowy konik. [...] Zabawki Kurzątkowskiego mają syntetyczne formy. Doskonale, w finezyjny i zabawny sposób, oddają charakter zwierząt. Szalone w kolorystyce, dowcipne, wzbudzają zachwyt zwłaszcza wśród starszych dzieci. Bo też nie są to zwyczajne zabawki. To zabawki wyjątkowe - artystyczne." (A.Maga, K.Rokosz, "ale zabawki, s.18, Wydawnictwo Bosz 2008)
Świnka (24 x 19 cm) |
Jamnik (22 x 22 cm) |
Przeszywanki (© Bajo) |
Nie twierdzę, że wszystkie plastikowe pełne elektroniki zabawki są złe i ogłupiające. Będą na to przykłady.
Fotografie zabawek Kurzątkowskiego pochodzą z katalogu ale zabawki, który ukazał nakładem wydawnictwa Bosz 2008.